Minato opanowała furia, kiedy dostrzegł jak jego żona osuwa mu się w ramiona. Zresztą sam widok jej pokaleczonego ciała, podnosił mu ciśnienie. Przyłożył Kushinie palce do tętnicy szyjnej i sprawdził puls. Oddychała. Ulga zstąpiła na niego. Wykonał jedną pieczęć i utworzył swojego klona. Nakazał mu pojmanie porywaczy. On z kolei wziął Kushinę na ręce i wyniósł z kryjówki. Po drodze minął się z Jiraiya'ą. Wyjaśnił mu w skrócie sytuacje. Czym prędzej jednak udał się na powierzchnię. Rin czekała na nich niedaleko pobliskiego drzewa. Była sama. Minato ostrożnie położył Kushinę na ziemi koło dziewczynki. Medyczka uklęknęła i zaczęła leczyć poszkodowaną. Po chwili zmarszczyła brwi i zakończyła niespodziewanie leczenie.
- Czemu przestałaś? - zapytał Namikaze
- Nie mogę kontynuować - odrzekła dziewczynka - Nie w jej stanie.
- Jak to nie możesz - Minato wpadł w panikę - W jakim znowu stanie? Rin proszę cię...
- Kushina-san jest w ciąży - przerwała mu - Jeśli będę kontynuować to mogę zagrozić dziecku.
- Co powiedziałaś? - zapytał się Żółty Błysk - W ciąży? O mój Boże.
Na samą myśl co musiała przejść Kushina, Minato robiło się słabo. A do tego ciąża. Pochylił się i delikatnie pocałował żonę w czoło. Teraz już nikt więcej nie zrobi jej krzywdy.
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * ** * * * * * * * * * * * *
Powoli otworzyła oczy. Wkoło niej panowała taka jasność, że musiała zamknąć oczy. Po chwili prób przyzwyczaiła się do oświetlenia w pomieszczeniu. Rozejrzała się po sali. Koło niej siedział oparty Minato. Wpatrzyła się w jego miarowy oddech. Spał. Po cichu odkryła się i usiadła na łóżku. Trochę kręciło się jej w głowie. Wyciągnęła rękę i dotknęła policzka ukochanego. Obudził się od razu i spojrzał na nią.
- Kushina - wyszeptał wstając na równe nogi - Kładź się z powrotem. Nie możesz się przemęczać.
- Witaj Minato - warknęła - Też się cieszę, że cię widzę - dodała stawiając stopy na ziemi - Nie chce już leżeć. Ile można.
- Proszę cię - poprosił Minato wsadzając ją do łóżka - Chociaż raz się mnie posłuchaj. Muszę coś tobie powiedzieć.
- O co chodzi? - zapytała wykonując polecenie - Nie lubię, jak się mną rządzisz.
- Wiem kochanie - odrzekł - Chce tylko powiedzieć, że od teraz musisz się oszczędzać. Nie możesz się przemęczać...
- Co ty znowu wymyśliłeś sobie w tej blond główce? - zapytała się ze złością - Nie zmusisz mnie do siedzenia w wiosce. Teraz mam jeszcze większą motywację do działania...
- Jesteś w ciąży - wypalił
- Co proszę? - zapytała zdezorientowana Kushina - To chyba jakaś pomyłka. Przecież rozpoznałabym objawy ciąży.
- Skarbie, Tsunade sama to potwierdziła - zapewnił ją Minato - Rozumiem, że to dla ciebie szok. Ale od teraz masz się oszczędzać. Osobiście tego dopilnuję - dodał - Tsunade powiedziała, że miałaś szczęście, że przy takich obrażeniach, nie straciłaś naszego maluszka.
Namikaze spojrzał na ukochaną. Była przerażona. Miała wielkie oczy, w których dostrzegł niedowierzanie. Przytulił ją żeby pokazać, że nie jest z tym sama. Odwzajemniła jego uścisk.
- Doskonale wiesz, że nie możesz siedzieć w wiosce - wyszeptała ciągle go przytulając - Jest wojna a każdy wojownik jest potrzebny na polu bitwy.
- Dzięki Isao wojna została zakończona - wyznał Namikaze
- Dzięki Isao? - zapytała się Kushina - Jak to?
- Powiedział mi tylko, że dzięki tobie zrozumiał, że ta wojna będzie się ciągnąć w nieskończoność dopóki ktoś pierwszy nie wyciągnie ręki na zgodę - wyjaśnił - Nie rozumiem o czym właściwie mówił ale jak widać, zdołał przekonać swojego Kage do zaproponowania pokoju.
- Cieszę się, że ta przemoc w końcu się skończy - przyznała Uzumaki - Cierpienie zniknie.
- Mam taką nadzieje - powiedział Minato - Teraz czas myśleć o naszym dziecku - dodał z uśmiechem
Chłopak delikatnie dotknął jej brzucha. Był to szósty tydzień, więc po Kushinie jeszcze nie było widać objawów ciąży. Teraz spadnie na niego obowiązek. Musi zapewnić żonie i ich dziecku bezpieczeństwo. Spokój przerwało im głośne pukanie do drzwi. Minato odsunął się. Dostrzegł, jak Kushina przewraca oczami i kładzie się z powrotem na posłaniu. Po chwili do sali wszedł Kakashi.
- Miło cię widzieć całą Kushina-san - powiedział od razu - Mistrzu Hokage cię wzywa.
- Ale teraz? - zapytał Minato patrząc na żonę
- Niestety nie może to poczekać - przyznał Hatake - Przykro mi.
- Dobrze już idę - zgodził się Mistrz
Namikaze pożegnał się z Kushiną i obiecał, że zajrzy do niej od razu jak tylko wyjdzie od Sarutobiego. Kakashi czekał na niego przed salą. Razem ruszyli w kierunku biura Hokage. Nie zamienili ze sobą ani jednego słowa. Na miejscu znaleźli się po kilku minutach. Minato zapukał do drzwi gabinatu i wszedł do środka. Za biurkiem siedział Hokage, który na jego widok uśmiechnął się.
- Cieszę się, że już jesteś - powiedział od razu staruszek - Najpierw chciałbym tobie pogratulować dwóch rzeczy. Słyszałem, że zostałeś ojcem. Trochę mnie to zaskoczyło ale Kushina-chan to dobra dziewczyna. Najlepsza chyba w całej wiosce.
- Zgadzam się - odrzekł Minato - Dziękuję.
- Wojna to straszna rzecz - zaczął melancholijnie Hokage - Jestem już starym człowiekiem. I Rada się ze mną zgodziła, że potrzeba nam teraz świeżej krwi. Dlatego zaproponowałem Ciebie na Czwartego Hokage.
- Co proszę? - zapytał niepewnie Minato - Mnie? Uważam, że w wiosce są inni Shinobi, którzy są zdolniejsi ode mnie. Czemu nie wybrałeś Shikaku Nara?
- Dobrze wiesz, że zanudziłby się na tym stanowisku - zauważył staruszek - Przyjmij ten tytuł. Nie daj się prosić.
- Dziękuję za ten zaszczyt - powiedział chłopak nisko się kłaniając - Zrobię wszystko żeby wioska była bezpieczna.
- Możesz zacząć od rozmów pokojowych - rzekł Sandaime - Jutro przybywa Isao do naszej wioski. A wraz z nim jeszcze trzech innych wysłanników. Liczę na to że dojdziecie do porozumienia. A teraz możesz już wracać do swojej żony. Niech na siebie uważa. Pieczęć Jinjuriki osłabia się podczas ciąży. Pamiętaj o tym.
- Dobrze Sandaime - odrzekł Minato - Dziękuję za zaufanie.
Namikaze jeszcze raz się pokłonił i wyszedł. Od razu udał się do szpitala. Po drodze kupił Kushinie kwiaty w kwiaciarni Yamanaka. Chciał zrobić jej przyjemność. Wchodząc do sali, wyczuł, że coś jest nie tak. Przy łóżku stała Rin oraz Ibiki Morino. Spojrzał na Kushinę i dostrzegł, że jest przerażona.
- Co się tutaj dzieje? - zapytał od razu
- Potrzebujemy pomocy Kushiny-san - odrzekł Ibiki - Musimy zdjąć pieczęć z więźnia Nura. Kushina mówiła, że potrafi zdjąć tą pieczęć.
- Ona nie może teraz używać Jutsu... - zaczął Minato
- On chce, żebym pokazała Rin, jak zdjąć tą pieczęć - przerwała mu Kushina drżącym głosem - Ibiki nie mogę tego zrobić. Nie mogę pozwolić żeby Rin podjęła się tego zadania.
- Nie masz wyboru - rzekł obojętnie Morino - Taki rozkaz wydała Rada Wioski. Nie możesz odmówić.
- Minato proszę - wyszeptała Uzumaki
Dziewczyna skrzywiła się i dotknęła brzucha. Minato raptownie znalazł się przy niej.
- Wynoś się Ibiki - warknął na niego - Rin idź po Tsunade.
- Nie trzeba - wychrypiała Kushina i znowu się skrzywiła
- Bzdura - żachnął się Namikaze - Przecież widzę, że cię boli. Rin zrób to o co cię proszę.
Dziewczynka szybko wybiegła z sali. Ibiki jednak został i się im przyglądał. Minato nie znosi tej jego bezwzględności. Tsunade przyszła od razu i wyrzuciła ich z sali. Namikaze od razu rzucił się na Morino. Był na niego wściekły. Przez niego Kushina cierpiała. A na dodatek chcieli zabić jego uczennicę.
- Dobrze wiesz, że Kushina nie może odmówić - powiedział ze stoickim spokojem Ibiki
- Jestem Czwartym Hokage - wysyczał mu do ucha Minato - I nie pozwolę na to żeby ktokolwiek poświęcił się wykonując to zadanie. Rozumiesz?
Chłopak osunął się od Morino, który od razu wyszedł ze szpitala. Yondaime usiadł na krześle i poczekał na Tsunade. Z sali jego żony wyjrzała Rin i zawołała gestem. Od razu wszedł do sali. Kushina spała. Kierownik szpitala spojrzała się na niego z wyrzutem.
- Mówiłam, że Kushina ma odpoczywać i nie ma się denerwować - powiedziała ostro Tsunade
- Wiem - wyszeptał Minato - I co z Kushiną i dzieckiem?
- Wszystko dobrze - odrzekła już łagodniej - Macie bardzo silne dziecko. Poproszę w recepcji, żeby nikogo nie wpuszczali do Kushiny. Żona nowego Hokage musi mieć dużo spokoju i odpoczynku - dodała z uśmiechem na co Minato zamrugał - Plotki szybko się rozchodzą Czcigodny.
Minato zaśmiał się i podziękował. Tsunade i Rin wyszły z sali zostawiając ich samych. Minato usiadł koło Kushiny i odgarnął zabłąkane kosmyki z czoła. Jego żona. Tak bardzo ją kochał. Zrobi wszystko aby była szczęśliwa.
- Czemu przestałaś? - zapytał Namikaze
- Nie mogę kontynuować - odrzekła dziewczynka - Nie w jej stanie.
- Jak to nie możesz - Minato wpadł w panikę - W jakim znowu stanie? Rin proszę cię...
- Kushina-san jest w ciąży - przerwała mu - Jeśli będę kontynuować to mogę zagrozić dziecku.
- Co powiedziałaś? - zapytał się Żółty Błysk - W ciąży? O mój Boże.
Na samą myśl co musiała przejść Kushina, Minato robiło się słabo. A do tego ciąża. Pochylił się i delikatnie pocałował żonę w czoło. Teraz już nikt więcej nie zrobi jej krzywdy.
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * ** * * * * * * * * * * * *
Powoli otworzyła oczy. Wkoło niej panowała taka jasność, że musiała zamknąć oczy. Po chwili prób przyzwyczaiła się do oświetlenia w pomieszczeniu. Rozejrzała się po sali. Koło niej siedział oparty Minato. Wpatrzyła się w jego miarowy oddech. Spał. Po cichu odkryła się i usiadła na łóżku. Trochę kręciło się jej w głowie. Wyciągnęła rękę i dotknęła policzka ukochanego. Obudził się od razu i spojrzał na nią.
- Kushina - wyszeptał wstając na równe nogi - Kładź się z powrotem. Nie możesz się przemęczać.
- Witaj Minato - warknęła - Też się cieszę, że cię widzę - dodała stawiając stopy na ziemi - Nie chce już leżeć. Ile można.
- Proszę cię - poprosił Minato wsadzając ją do łóżka - Chociaż raz się mnie posłuchaj. Muszę coś tobie powiedzieć.
- O co chodzi? - zapytała wykonując polecenie - Nie lubię, jak się mną rządzisz.
- Wiem kochanie - odrzekł - Chce tylko powiedzieć, że od teraz musisz się oszczędzać. Nie możesz się przemęczać...
- Co ty znowu wymyśliłeś sobie w tej blond główce? - zapytała się ze złością - Nie zmusisz mnie do siedzenia w wiosce. Teraz mam jeszcze większą motywację do działania...
- Jesteś w ciąży - wypalił
- Co proszę? - zapytała zdezorientowana Kushina - To chyba jakaś pomyłka. Przecież rozpoznałabym objawy ciąży.
- Skarbie, Tsunade sama to potwierdziła - zapewnił ją Minato - Rozumiem, że to dla ciebie szok. Ale od teraz masz się oszczędzać. Osobiście tego dopilnuję - dodał - Tsunade powiedziała, że miałaś szczęście, że przy takich obrażeniach, nie straciłaś naszego maluszka.
Namikaze spojrzał na ukochaną. Była przerażona. Miała wielkie oczy, w których dostrzegł niedowierzanie. Przytulił ją żeby pokazać, że nie jest z tym sama. Odwzajemniła jego uścisk.
- Doskonale wiesz, że nie możesz siedzieć w wiosce - wyszeptała ciągle go przytulając - Jest wojna a każdy wojownik jest potrzebny na polu bitwy.
- Dzięki Isao wojna została zakończona - wyznał Namikaze
- Dzięki Isao? - zapytała się Kushina - Jak to?
- Powiedział mi tylko, że dzięki tobie zrozumiał, że ta wojna będzie się ciągnąć w nieskończoność dopóki ktoś pierwszy nie wyciągnie ręki na zgodę - wyjaśnił - Nie rozumiem o czym właściwie mówił ale jak widać, zdołał przekonać swojego Kage do zaproponowania pokoju.
- Cieszę się, że ta przemoc w końcu się skończy - przyznała Uzumaki - Cierpienie zniknie.
- Mam taką nadzieje - powiedział Minato - Teraz czas myśleć o naszym dziecku - dodał z uśmiechem
Chłopak delikatnie dotknął jej brzucha. Był to szósty tydzień, więc po Kushinie jeszcze nie było widać objawów ciąży. Teraz spadnie na niego obowiązek. Musi zapewnić żonie i ich dziecku bezpieczeństwo. Spokój przerwało im głośne pukanie do drzwi. Minato odsunął się. Dostrzegł, jak Kushina przewraca oczami i kładzie się z powrotem na posłaniu. Po chwili do sali wszedł Kakashi.
- Miło cię widzieć całą Kushina-san - powiedział od razu - Mistrzu Hokage cię wzywa.
- Ale teraz? - zapytał Minato patrząc na żonę
- Niestety nie może to poczekać - przyznał Hatake - Przykro mi.
- Dobrze już idę - zgodził się Mistrz
Namikaze pożegnał się z Kushiną i obiecał, że zajrzy do niej od razu jak tylko wyjdzie od Sarutobiego. Kakashi czekał na niego przed salą. Razem ruszyli w kierunku biura Hokage. Nie zamienili ze sobą ani jednego słowa. Na miejscu znaleźli się po kilku minutach. Minato zapukał do drzwi gabinatu i wszedł do środka. Za biurkiem siedział Hokage, który na jego widok uśmiechnął się.
- Cieszę się, że już jesteś - powiedział od razu staruszek - Najpierw chciałbym tobie pogratulować dwóch rzeczy. Słyszałem, że zostałeś ojcem. Trochę mnie to zaskoczyło ale Kushina-chan to dobra dziewczyna. Najlepsza chyba w całej wiosce.
- Zgadzam się - odrzekł Minato - Dziękuję.
- Wojna to straszna rzecz - zaczął melancholijnie Hokage - Jestem już starym człowiekiem. I Rada się ze mną zgodziła, że potrzeba nam teraz świeżej krwi. Dlatego zaproponowałem Ciebie na Czwartego Hokage.
- Co proszę? - zapytał niepewnie Minato - Mnie? Uważam, że w wiosce są inni Shinobi, którzy są zdolniejsi ode mnie. Czemu nie wybrałeś Shikaku Nara?
- Dobrze wiesz, że zanudziłby się na tym stanowisku - zauważył staruszek - Przyjmij ten tytuł. Nie daj się prosić.
- Dziękuję za ten zaszczyt - powiedział chłopak nisko się kłaniając - Zrobię wszystko żeby wioska była bezpieczna.
- Możesz zacząć od rozmów pokojowych - rzekł Sandaime - Jutro przybywa Isao do naszej wioski. A wraz z nim jeszcze trzech innych wysłanników. Liczę na to że dojdziecie do porozumienia. A teraz możesz już wracać do swojej żony. Niech na siebie uważa. Pieczęć Jinjuriki osłabia się podczas ciąży. Pamiętaj o tym.
- Dobrze Sandaime - odrzekł Minato - Dziękuję za zaufanie.
Namikaze jeszcze raz się pokłonił i wyszedł. Od razu udał się do szpitala. Po drodze kupił Kushinie kwiaty w kwiaciarni Yamanaka. Chciał zrobić jej przyjemność. Wchodząc do sali, wyczuł, że coś jest nie tak. Przy łóżku stała Rin oraz Ibiki Morino. Spojrzał na Kushinę i dostrzegł, że jest przerażona.
- Co się tutaj dzieje? - zapytał od razu
- Potrzebujemy pomocy Kushiny-san - odrzekł Ibiki - Musimy zdjąć pieczęć z więźnia Nura. Kushina mówiła, że potrafi zdjąć tą pieczęć.
- Ona nie może teraz używać Jutsu... - zaczął Minato
- On chce, żebym pokazała Rin, jak zdjąć tą pieczęć - przerwała mu Kushina drżącym głosem - Ibiki nie mogę tego zrobić. Nie mogę pozwolić żeby Rin podjęła się tego zadania.
- Nie masz wyboru - rzekł obojętnie Morino - Taki rozkaz wydała Rada Wioski. Nie możesz odmówić.
- Minato proszę - wyszeptała Uzumaki
Dziewczyna skrzywiła się i dotknęła brzucha. Minato raptownie znalazł się przy niej.
- Wynoś się Ibiki - warknął na niego - Rin idź po Tsunade.
- Nie trzeba - wychrypiała Kushina i znowu się skrzywiła
- Bzdura - żachnął się Namikaze - Przecież widzę, że cię boli. Rin zrób to o co cię proszę.
Dziewczynka szybko wybiegła z sali. Ibiki jednak został i się im przyglądał. Minato nie znosi tej jego bezwzględności. Tsunade przyszła od razu i wyrzuciła ich z sali. Namikaze od razu rzucił się na Morino. Był na niego wściekły. Przez niego Kushina cierpiała. A na dodatek chcieli zabić jego uczennicę.
- Dobrze wiesz, że Kushina nie może odmówić - powiedział ze stoickim spokojem Ibiki
- Jestem Czwartym Hokage - wysyczał mu do ucha Minato - I nie pozwolę na to żeby ktokolwiek poświęcił się wykonując to zadanie. Rozumiesz?
Chłopak osunął się od Morino, który od razu wyszedł ze szpitala. Yondaime usiadł na krześle i poczekał na Tsunade. Z sali jego żony wyjrzała Rin i zawołała gestem. Od razu wszedł do sali. Kushina spała. Kierownik szpitala spojrzała się na niego z wyrzutem.
- Mówiłam, że Kushina ma odpoczywać i nie ma się denerwować - powiedziała ostro Tsunade
- Wiem - wyszeptał Minato - I co z Kushiną i dzieckiem?
- Wszystko dobrze - odrzekła już łagodniej - Macie bardzo silne dziecko. Poproszę w recepcji, żeby nikogo nie wpuszczali do Kushiny. Żona nowego Hokage musi mieć dużo spokoju i odpoczynku - dodała z uśmiechem na co Minato zamrugał - Plotki szybko się rozchodzą Czcigodny.
Minato zaśmiał się i podziękował. Tsunade i Rin wyszły z sali zostawiając ich samych. Minato usiadł koło Kushiny i odgarnął zabłąkane kosmyki z czoła. Jego żona. Tak bardzo ją kochał. Zrobi wszystko aby była szczęśliwa.
Wow! Wchodziłam tu dosyć często, ale teraz postanowiłam napisać komentarz. Stwierdzam, że dosyć ciekawie piszesz. Fajnie by było gdybyś zajrzała na mojego bloga.
OdpowiedzUsuńwww.shikari-forever.blogspot.com
Yatta, yatta! Nareszcie doczekałam się notki! Bosko! Minato - tatusiem, słodko:), wreszcie odnalazł Kushinkę, fajnie się dowiedział o jej ciąży. Scena w szpitalu bombowa, jak powiedział do Morino: ,,jestem Czwartym Hokage'' to mnie ciary przeszły po plecach, to brzmiało tak dumnie, z taką siłą! Mam nadzieję, że dasz mi się jeszcze nacieszyć swoim talentem i nie zakończysz tak szybko historii. Nie poddawaj mnie torturom tak długiego oczekiwania na nowy rozdział!
OdpowiedzUsuńNareszcie nowy rozdział. ^^ Przyznam, że bardzo podoba mi się to opowiadanie... Jedno z moich ulubionych. Szkoda tylko, że tak rzadko dodajesz nowe rozdziały, ale warto czekać, bo są naprawdę interesujące!
OdpowiedzUsuńNo cóż. Życzę dużo weny i pozdrawiam. ;)
Yatta !:D Nareszcze doczekałam sie nowego rozdziału ! Notka jak najbardziej :3 Kushina w ciąży a Minato IV Hokage :D
OdpowiedzUsuńCzekam na rozwój wydarzeń :D
Nowy rozdzialik *.*
OdpowiedzUsuńNie wiedzieć czemu, wydaje się trochę gorszy. Może to przez to, że mam wrażenie rychło nadchodzącego końca tej historii? Ciężko się z tym żegnać, więc proszę, pisz jeszcze troszkę :3
No i w końcu Minato został Czwartym :D Madi się cieszy ^^
http://minatoxkushina-naruto.blogspot.com/
Uwielbiam Minato i Kushine! Fajne opowiadanie ale w tej części jedna rzecz bardzo kuje w oczy podczas czytania. Jak za pomocą sprawdzenia pulsu można sprawdzić czy ktoś oddycha? Sprawdzenie pulsu równa się ze sprawdzeniem czy krew krąży a co za tym idzie czy serce pracuje. A oddychanie to całkiem inna sprawa. Może się czepiam ale medyczne aspekty to już moje zboczenie zawodowe ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Reiro www.konoha.blog.pl
Cholera, dawno już się nie wzruszyłem przy czytaniu. :O
OdpowiedzUsuńDzisiaj znalazłem twojego bloga i od razu musiałem przeczytać całość.
Scena Minato vs. Ibiki - prawie się popłakałem.
Świetne opowiadanie i styl pisania. Czasami tylko zauważyłem jakieś drobne literówki, które zdarzają się każdemu.
Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału.
No i znowu cię zaszczycę moim komentarzem. ZOSTAŁAŚ NOMINOWANA PRZEZE MNIE!!!!! Inf. na www.shikari-forever.blogspot.com
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekać <3 kocham minato i kushine :3 mam nadzieje, że nie zrobisz czegoś ''tregicznego'' i że przestaną być razem :c
OdpowiedzUsuńHmm... Yo. Dawno mnie nie było i nadrabiam twój materiał. Jestem szczęśliwa ;3 Kushina w ciąży, Minato Hokage... wszystko idzie jak po maśle, hihi. Nie moge się doczekać, a i zapraszam na http://kushmina.bloog.pl/ . nareszcie dodałam nową notkę ;3 Zakochana ;*
OdpowiedzUsuńBłagam cię napisz szybko next'a. Moje serce wariuje bo nie wiem co się dalej wydarzy. Więc błagam cię na kolanach. Pisz szybko.
OdpowiedzUsuńNotka zajebista. Pozdrawiam